Strach przed śmiercią jest wpisany w nasze życie i stanowi podłoże dla wszystkiego, co robimy. Dla niektórych jest to tylko lekki szum, pewne tło, a dla innych śmierć staje się zagłuszającym życie hałasem. Strach przed śmiercią towarzyszy również mnie i nie ma w tym nic gorszącego. Pomaga on w dokonywaniu prawidłowych wyborów i skupianiu się na tym, co w życiu wartościowe i dobre. To dzięki niemu pamiętamy, że nasz czas jest ograniczony i nie warto go trwonić.
Nie jest tak, że strach przed śmiercią przyszedł do Ciebie właśnie teraz. Był z Tobą od zawsze, ale nie dawał o sobie znać, bo go umiejętnie upychałeś. W końcu się otwarcie zamanifestował i pojawiło się w Tobie to przekonanie, że coś jest nie tak. Zależy mi na tym, abyś zrozumiał, że wszyscy boimy się śmierci, ale nie zawsze o niej pamiętamy. W pewnych momentach naszego życia ten strach jest ignorowany, ale w końcu wydobywa się na zewnątrz i uparcie domaga się uwagi.
Kiedy strach przed śmiercią z szumu przeradza się w hałas?
Już małe dzieci zauważają leżące na ziemi motyle i pożółkłe liście. Prawdziwą tragedią dla małego człowieka jest śmierć domowego zwierzęcia, kiedy dziecko po raz pierwszy na własnej skórze odczuwa, jak to jest kogoś stracić. Strach przed śmiercią wraca do nas w okresie nastoletnim, kiedy w życiu młodego człowieka zachodzą gwałtowne zmiany, a on rozumie, że coś przemija bezpowrotnie. Coraz bliżej mu do dorosłości niż dzieciństwa, co go przeraża i przypomina o tym, że wszystko kiedyś się kończy. W tym okresie nastolatkowie miewają myśli samobójcze, a lżejszą postacią tego procesu jest przekonanie, że nie ma po co żyć, skoro wszystko i tak się kiedyś skończy.
Potem strach przed śmiercią cichnie na jakiś czas, bo jesteśmy zajęci wyborem partnera życiowego i koncentrujemy się na karierze lub budowaniu rodzinnego gniazda. Z naszej krzątaniny mogą nas wybić nieprzewidywalne sytuacje, które uaktywnią strach: choroba, utrata bliskiej osoby, pożar, gwałt, wypadek, utrata pracy. Mogą też to być pozornie niewinne wydarzenia, które kojarzą się nam z przemijaniem: okrągłe urodziny, wyprowadzka dziecka, przejście na emeryturę, symboliczny sen, spotkanie klasowe po latach. Strach przed śmiercią może uaktywnić również choroba lub śmierć kogoś, z kim nigdy nie byliśmy blisko, ale jego nieszczęście przypomniało nam o własnym nieuchronnym końcu.
Jeśli najbardziej w śmierci przeraża to, czego się nie zrobiło
Strach przed śmiercią mniej doskwiera ludziom, którzy czują się zrealizowani i nic nie chcą zmieniać w swoim życiu. Mają poczucie, że wykorzystali swój potencjał i są w miejscu, w którym być powinni. Pomyślcie tylko, ile żalu zrodzi się w człowieku, który całe życie marzył o malarstwie, a spędził go w biurze rachunkowym, na zawsze odcinając się od talentu. Pod koniec życia ludzie często mówią o niezrealizowanych planach, złym ustalaniu priorytetów, błędnych wyborach. Żałują tego, że za mało czasu spędzali z bliskimi, za dużo pracowali i nie dbali o siebie. Rozumienie bezpowrotności straconego czasu i ogólne rozgoryczenie sprawiają, że śmierć nie wydaje się być tak naturalna, jak narodziny. Tylko człowiek, który przeżył satysfakcjonujące życie potrafi spojrzeć na śmierć jak na ważną część swojego istnienia.
Jeśli najbardziej w śmierci boisz się zniknięcia
Niektórzy boją się nieskończonej ciemności, w którą mają zanurzyć się po śmierci. Innych przeraża perspektywa tego, że ich już nie będzie, a świat pozostanie taki sam, jak gdyby nigdy nic. Wraz ze śmiercią odchodzimy nie tylko my, ale cały nasz świat. Wiemy już, że każdy z nas patrzy na to, co go otacza przez okulary własnego poznania. W jego umyśle tworzy się zupełnie unikatowy, bogaty we wspomnienia i znany tylko jemu świat.
Po śmierci jest dokładnie to, co przed naszymi urodzinami, jednak nikt nie martwi się tym, co było kiedy nie istniał. Nasza świadomość nie istniała zanim przyszliśmy na świat, tak samo nie będzie jej kiedy odejdziemy. Strach przed śmiercią zniknie, nie będzie go więcej, tak samo jak naszego poznania. Nie będziemy wiedzieli, że umarliśmy, że nas nie ma, że czegoś nie osiągnęliśmy.
Czy strach przed śmiercią da się uciszyć?
Samotność
Samotność wielokrotnie zwiększa strach przed śmiercią. Bycie wśród ludzi jest esencją życia, a codzienne obowiązki rodzinne sprawiają, że śmierć odsuwa się na dalszy plan. Na szczęście, pojawia się coraz więcej fundacji, gdzie można szukać towarzystwa, jeśli jest się samotnym. Zwłaszcza jest to ważne dla starszych osób, które najbardziej są narażone na izolację i wykluczenie.
Siła empatii
Głęboki, empatyczny kontakt z innym człowiekiem działa na nas kojąco. Zazwyczaj umierające osoby same zaczynają temat śmierci, wtedy jak ich przestraszeni bliscy nie wiedzą, jak reagować. Szczera rozmowa może bardzo pomóc, o ile obie strony są gotowe i potrafią poradzić sobie ze strachem, który nieodmiennie pojawia się tam, gdzie czuć śmierć.
Jeśli umierasz, a twoi bliscy próbują ominąć temat na wszystkie sposoby, możesz powiedzieć tak: Widzę, że unikasz rozmów o mojej sytuacji i strachu przed śmiercią. Jesteś dla mnie bliską osobą i gdybym mogła szczerze o tym porozmawiać, to zmniejszyłoby moje cierpienie. Czy to jest zbyt bolesne dla ciebie? Bardzo pomocny w tej sytuacji może być kontakt z innymi osobami, które znalazły się w podobnej sytuacji. Przykładowo grupy wsparcia dla terminalnie chorych na raka osób zazwyczaj dają pozytywne rezultaty i poprawiają jakość życia. Warto też skorzystać ze wsparcia psychologicznego, zwłaszcza kiedy bliscy z różnych powodów są niedostępni.
Siła obecności
Najlepsze, co można zrobić dla umierającej osoby, to być obok. Uciszyć własny strach przed śmiercią i towarzyszyć komuś aż do końca. Nie każdy jest w stanie sprostać temu zadaniu, ale daje to pocieszenie i łagodzi cierpienie umierającego.
Co zostawię po sobie?
Sporym pocieszeniem dla nas jest możliwość zostawienia czegoś po sobie. Kiedy pomagamy komuś lub wpływamy na jego życie, to symbolicznie nasza część na zawsze pozostaje w tej osobie. Czy pamiętacie, jak babcia smażyła dla Was najlepsze naleśniki na świecie, jak dziadek opowiadał historię? Jak rodzice cieszyli się i smucili razem z Wami, a przyjaciel był zawsze, kiedy go potrzebowaliście. Ci ludzie na zawsze pozostaną w naszej pamięci i będą tam aż do momentu, kiedy sami odejdziemy. Nas nie będzie, ale pamięć o nas pozostanie w dzieciach, przyjaciołach; osobach, którym kiedyś pomogliśmy, których nie zawiedliśmy.
Czy będziesz miał czego żałować za rok lub pięć lat?
Ważne jest, aby nie mnożyć rzeczy, których będzie się żałowało pod koniec życia. Zastanów się, czego żałujesz teraz, a czego będziesz żałował za rok lub pięć lat. Zrób wszystko, aby ta pula przestała się powiększać. Nie ma nic gorszego, niż świadomość nieprzeżytego życia.
Polecam
Strach przed śmiercią jest tematem obszernym i nie da się w pełni przedstawić go w artykule. Osobom, dla których informacje zawarte we wpisie są zbyt powierzchowne, serdecznie polecam książkę Irvinga Yaloma „Patrząc w słońce”. Jest to znany egzystencjalny psychoterapeuta, który przez wiele lat pracował z terminalnie chorymi osobami i na podstawie swojego doświadczenia doradza, jak można złagodzić strach przed śmiercią.
Polecam również piękny film o tematyce egzystencjalnej „Kuracja Yaloma„.