Site icon Stając się sobą

Dlaczego dziecko musi skończyć 3 lata, aby pójść do przedszkola?

Edward Darley Boit

Edward Darley Boit

Po co rodzicom wiedzieć o procesie separacji—indywiduacji? Właśnie ta wiedza pomaga odpowiedzieć na pytanie, kiedy dziecko może odłączyć się od matki i bez strachu oraz dodatkowych komplikacji pójść do przedszkola. Wybitna psychoanalityczka, pediatra i autorka teorii rozwoju psychicznego dzieci Margaret Mahler, obserwowała zachowania maluchów od pierwszych dni życia. Obserwacje te zaskutkowały nowatorskimi odkryciami w dziedzinie dziecięcej psychologii, a sama autorka nazwała je procesem separacji—indywiduacji.

Opisanie procesu separacji—indywiduacji przez Margaret Mahler pozwoliło odpowiedzieć specjalistom zdrowia psychicznego oraz rodzicom małych dzieci na wiele pytań. Pomogło też lepiej zrozumieć, jak rozwija się dziecko oraz przez jakie trudne momenty przechodzi. Szczególnie jest to ważne w okresie wczesnego dzieciństwa, kiedy kształtuje się tożsamość malucha oraz jego osobowość. Zdaniem psychoanalityczki to właśnie okres do 4. roku życia jest kluczowy w rozwoju małego człowieka i stanowi podwaliny pod zdrowie psychiczne dziecka w przyszłości. 

Najpierw po krótce wyjaśnię dlaczego 3. rok życia jest najbardziej optymalny, aby dziecko poszło do przedszkola, a potem szczegółowo wytłumaczę na czym polega proces separacji—indywiduacji. Podam też przykłady i cytaty rodziców, aby urozmaicić teorię i lepiej ją wyjaśnić. Zachęcam też, aby dotrwać do końca i dowiedzieć się o poszczególnych etapach rozwoju dziecka. Pozwoli to na lepsze zrozumienie procesów zachodzących między dzieckiem a rodzicami, co skutkuje lepszymi relacjami w przyszłości i — co za tym idzie — większą odpornością psychiczną malucha. 

Przedszkole a proces separacji—indywiduacji

M. Mahler uważała, że właśnie w 3. roku życia u dziecka dochodzi do wykształcenia się stałości obiektu. Oznacza to, że maluch, który początkowo był całkowicie połączony ze swoim głównym opiekunem (najczęściej matką), zaczyna stopniowo się dystansować i uzyskiwać autonomię (proces separacji—indywiduacji).

Jeśli chcemy, aby nasze dziecko w adekwatny sposób funkcjonowało w przedszkolu i cieszyło się tym czasem, to musi już posiadać umiejętność przebywania z dala od rodzica. Oznacza to, że maluch potrafi działać w sposób autonomiczny i nie potrzebuje już tak jak dawniej, aby rodzic był cały czas w zasięgu jego wzroku. Teraz czuje się tak, jak gdyby matka zawsze była obecna  — nie musi mieć ją fizycznie przy sobie, aby wiedzieć, że istnieje i że jest dla niego dobra. Od tej pory istnieje w umyśle dziecka. Właśnie ta umiejętność świadczy o wykształceniu się stałości obiektu.

Po co dziecku stałość obiektu? Teoria relacji z obiektem

Obiekt — to główny opiekun, czyli osoba, która spędzała z maluchem najwięcej czasu. Stałość obiektu mówi nam o tym, że pomimo tego, że matki fizycznie może nie być przy dziecku, czuje ono jej obecność (można powiedzieć, że obraz matki na zawsze pozostaje w sercu malucha, gdzie by się nie znajdował). Obiekt staje się stały — dziecko zawsze ma go przy sobie, tak samo jak my, dorośli, zawsze mamy przy sobie obraz naszej matki. Właśnie ten obraz jest przywoływany w chwilach stresu i niepokoju, co pomaga w regulowaniu emocji. 

Myślimy: Ciekawe, co na to powiedziałaby mama (zakładam, że mamy z matką dobre doświadczenia). To nas wycisza i daje poczucie bezpieczeństwa. Tak samo dziecko w chwilach zwątpienia i stresu przywołuje obraz opiekuna, tym samym przywracając równowagę i poczucie bezpieczeństwa. Wtedy jest gotowe na to, aby przez kilka godzin dziennie przebywać poza domem. 

Wykształcenie się stałości obiektu jest niesamowicie ważnym elementem rozwoju człowieka. Niestety nie każdy dorosły posiada taką umiejętność, co może skutkować rozwinięciem się nieprawidłowej osobowości. Najczęściej z brakiem stałości obiektu jest kojarzone zaburzenie borderline, jednym z objawów którego jest brak umiejętności tolerowania różnych uczuć (i miłosnych, i nienawistnych) do drugiej osoby. Przykład : Albo cię kocham, albo nienawidzę. Nie jestem w stanie połączyć tego, że cię kocham, ale czasem jestem na ciebie wściekła.   

… a teraz zacznijmy od samego początku

Proces separacji—indywiduacji (Margaret Mahler)

Edward Darley Boit

Szczególnie ważny w rozwoju dziecka jest okres od narodzin do 4. roku życia (od stadium symbiozy do początków formowania się tożsamości). Ten właśnie okres M. Mahler określiła nazwą separacji-indywiduacji lub inaczej psychologicznym narodzinami dziecka. 

Według M. Mahler niezaburzone przejście procesu separacji-indywiduacji pozwala na:

W trakcie procesu separacji dziecko przerywa symbiotyczny związek z matką i stopniowo się od niej dystansuje. Fizyczna separacja od opiekuna pomaga dziecku odłączyć się od rodzica również w sensie psychicznym, co w konsekwencji prowadzi do uformowania granic „ja”. Oznacza to, że dziecko osiąga intrapsychiczne poczucie odrębności od matki i od świata w ogóle. To pozwala na wytworzenie się wewnętrznej reprezentacji „ja”. Ot tej pory dziecko wie, że ono to ono, a matka to matka. Nie są już czymś jednym, tylko dwiema odrębnymi istotami. 

Z kolei proces indywiduacji jest kolejnym etapem autonomii intrapsychicznej dziecka, która ewoluując prowadzi do rozwoju pamięci, percepcji, poczucia rzeczywistości i innych funkcji poznawczych

Prawidłowy proces separacji—indywiduacji jest wstępnym i podstawowym warunkiem rozwoju i utrzymania poczucia tożsamości dziecka. Matka nie tylko pomaga dziecku w oddzieleniu się od siebie (aby dziecko zaczęło odróżniać gdzie jest ono, a gdzie matka), ale również wspomaga wykształcenie się jego specyficznych wzorców osobowości. W pierwszych fazach spełnia funkcję pomostu między przeżyciami dziecka, źródłem których jest ono same, a doświadczeniami pochodzącymi ze świata zewnętrznego. W ten sposób umacnia się związane z rzeczywistością poczucie „ja” dziecka. 

Proces separacji-indywiduacji Mahler podzieliła na cztery główne okresy: 

Ten proces poprzedzają dwa stadia zwiastunowe: 

Okres normalnego autyzmu 

(3–4 pierwsze tygodnie życia). Niemowlę funkcjonuje jak system zamknięty, będąc w wyraźnym oddzieleniu od rzeczywistości i tego, co się dzieje na zewnątrz. Jego przeżycia są mocno ograniczone i skupione przede wszystkim na utrzymaniu lub utracie równowagi fizjologicznej. Dziecko na przemian przeżywa frustracją i gratyfikację. 

Przykład (kilkutygodniowe dziecko, relacja matki).

W jednej chwili panowałam nad światem, pełna dumy: Mam najwspanialsze dziecko na świecie i zrobię wszystko, aby zawsze było szczęśliwe. Chwilę później wszystko przewraca się do góry nogami. Nagle dziecko zaczyna płakać i jest takie biedne i smutne, a ja nie wiem czemu, bo ja też jestem biedna i smutna, cała we łzach zadaję sobie pytanie: Co robię nie tak? I myślę tylko, żeby nie utonąć”.

Cytat z  książki „Zrozum swojego niemowlaka”

Matka opisuje swoje intensywne i dwubiegunowe emocje: jest na przemian szczęśliwa i przerażająco smutna. Właśnie w podobny sposób czuje się kilkutygodniowe dziecko, system nerwowy którego jest jeszcze niedojrzały i bardzo wrażliwy. Jest ono na przemian zadowolone i sfrustrowane, a jego prymitywne (bardzo ograniczone, niesamowicie intensywne i niezróżnicowane) odczucia udzielają się matce. Kobieta w tym okresie może czuć się tak, jak nigdy dotąd — jest niebywale wrażliwa i psychicznie osłabiona, a jej przeżycia mogą odzwierciedlać to, jak się czuje jej dziecko.

Okres symbiozy 

(4. tydzień życia do 4.—5. miesiąca). Stan złączenia z matką, w którym „ja” nie jest jeszcze odróżnione od „nie-ja”, a to co zewnętrzne i wewnętrze jest postrzegane tak samo. W tym okresie wzrasta wrażliwość dziecka na zewnętrzne pobudzenie, zaczyna ono reagować na matkę, na przykład uśmiechając się w odpowiedzi na zaspokajanie jego potrzeb. Jeszcze nie jest w stanie rozgraniczyć gdzie jest matka, a gdzie ono — jest z nią złączone. Zaczyna się kształtować przywiązanie, które jest niesamowicie ważne dla prawidłowego rozwoju psychicznego malucha. 

Przykład (trzymiesięczne dziecko, relacja matki).

Zawsze wiedziała co do niej należy, do czego ma prawo. Uśmiechałam się, bo trzymała rączkę w powietrzu, kciuk i środkowy palec razem — jak mały smakosz. Zawsze myślałam o niej jak mówi: Wszystko na świecie musi się teraz zatrzymać. Będę piła moje mleko. A potem wyciągała się cała, unosząc ręce nad głową, przymykając oczy, kompletnie zaspokojona”. 

Cytat z  książki „Zrozum swojego niemowlaka”

Edward Darley Boit

W fazie symbiozy dziecko nie potrafi oddzielić siebie od matki, w związku z czym dla niego ciało matki i wszystko, co daje, należy do niego. W cytacie czytamy, że dziewczynka zachowuje się tak, jak gdyby mleko (i pierś matki) należały do niej. Tak właśnie jest: niemowlę nie odróżnia swojego ciała od ciała matki. 

Faza różnicowania (I faza procesu separacji—indywiduacji)

(od 4.—5. miesiąca życia). Rozpoczyna się właściwy proces separacji—indywiduacji. Dziecko jest coraz aktywniejsze, co wiąże się także z większą sprawnością fizyczną. Potrafi samodzielnie zmieniać pozycję ciała, dzięki czemu coraz więcej obiektów znajduje się w zasięgu jego wzroku. Maluch bada matkę: dotyka jej twarzy, ciągnie za włosy. Jest coraz bardziej zainteresowany tym, co się dzieje poza nim oraz matką. Zaczyna obserwować świat zewnętrzny. Decyduje się na zejście z kolan opiekuna, aby móc badać środowisko. Wciąż pozostaje jednak blisko matki, aby w każdym momencie móc do niej wrócić. 

W tym okresie maluch zaczyna różnicować inne osoby i od teraz wie, kto jest jego matką. O tym świadczy pojawiający się w 6. miesiąca u dziecka lęk separacyjny i jego zwiększająca się świadomość tego, że „ja” i matka to nie to samo. Maluch przeżywa to jako stratę,  gdyż zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, że pewne cenne doświadczenia nie są częścią „ja”( mleko i pierś nie są moje), tylko pochodzą od matki, w związku z czym mogą pojawiać się i znikać. 

Przykład (relacja matki).

W naszym domu pierwsza porcja ryżu Harry’ego była powitana jako okazja do świętowania. Nagle każdy chciał brać udział w jego karmieniu, a bracia sprzeczali się, komu będzie wolno trzymać łyżkę. Podobało im się, że stawał się taki jak oni, już nie był chłopcem mamusi. Ja jednak poczułam smutek. Już nie był moim dzieckiem, w tym sensie co kiedyś. Wyruszył w samodzielna podróż”. 

Cytat z  książki „Zrozum swojego niemowlaka”

Faza ćwiczenia

(od 10. miesiąca życia). Dziecko kontynuuje badanie świata. Teraz już sprawnie porusza się raczkując i podczas trwania tej fazy uzyskuje postawę pionową. Traktuje matkę jako „bazę wypadową”, do której wraca w razie potrzeby. Zainteresowanie malucha wzbudzają otaczające go przedmioty, pojawia się też tak zwany obiekt przejściowy, który staje się reprezentacją matki. Zazwyczaj jest nim pluszak lub kocyk, który przypomina dziecku o matce. Maluch wydaje się być bardzo związany z tym przedmiotem, wtula się w niego, co pomaga mu odzyskać poczucie bezpieczeństwa w chwilach stresu. Jest to okres przejściowy między złączenie się z matką, a oddzieleniem się od niej. Dziecko używa przedmiotu jako symbolu matki, nad którym może panować i który podlega jego wyłącznej kontroli. 

Uzyskanie postawy pionowej bardzo rozszerza horyzont dziecka, które jest zachwycone swoimi nowymi możliwościami. Przeżywa również przyjemność związaną ze swoim ciałem i jego nabytymi zdolnościami, czuje się wszechmocne i przebywa w podwyższonym nastroju. Ten czas nazywany jest „romansem ze światem”. 

Podczas fazy ćwiczenia pojawiają się trzy podstawowe dla procesu separacji—indywiduacji zmiany rozwojowe

Patologia. W sytuacji, gdy matka negatywnie reaguje na wzrost odrębności dziecka, może to skutkować zahamowaniem rozwoju intelektu, wyobraźni i budzącej się autonomii malucha. Dziecko  zaczyna się obawiać tego, że straci miłość matki, w związku z czym wycofuje się z rozwijających je aktywności. 

W trakcie tej fazy może dojść również do zatrzymania się w rozwoju na etapie wielkościowego, wszechmocnego „ja”, co prowadzi do ukształtowania się osobowości narcystycznej oraz patologii typu borderline. Takie osoby nie traktują innych jako oddzielnie funkcjonujące osoby i potrafią skupić się jedynie na swoich oczekiwaniach i potrzebach. W związku z tym u osób z diagnozą borderline lub narcyzmu kształtuje się przekonanie, że inni istnieją po to, aby zaspokajać ich potrzeby. 

Faza przybliżania 

(od 15.–18. miesiąca życia, trzecia faza separacji—indywiduacji). Pomimo poprzednich wielkościowych doświadczeń wszechmocy i nieograniczonych możliwości, maluch zaczyna sobie zdawać sprawę z tego, że jest jedynie małym dzieckiem, które nie poradzi sobie samo w wielkim świecie. Dzieje się to w połowie drugiego roku życia, kiedy już potrafiący funkcjonować w oddzieleniu od matki maluch, ponownie doświadcza lęku separacyjnego (innymi słowy obawia się tego, że zostanie oddzielony od matki). Radość z idealnego i wszechmocnego „ja” zanika i dziecko zaczyna coraz częściej przeżywać frustrację. Staje się też wrażliwe na porażki, zdając sobie sprawę z tego, że matka nie zawsze jest dostępna, aby pomóc w radzeniu sobie z ogromnym i nowym światem. 

Edward Darley Boit

Przypominam sobie wypowiedź mojej koleżanki, która miała półtorarocznego malucha. Żaliła się, że synek ostatnio bardzo się zmienił i nie poznaje własnego dziecka. Był już „taki samodzielny i zaradny”, potrafił nawet zająć się sobą, a mama miała o wiele więcej czasu dla siebie. Nagle przeistoczył się w „maminsynka”, zrobił się potrzebujący i lękliwy, nie pozwalał matce odejść i żądał, aby cały czas przebywała w zasięgu jego wzroku. Wygląda na to, że moja koleżanka i jej synek właśnie weszli w fazę przybliżenia, co oznacza, że zyskujące autonomię dziecko „przestraszyło się” swojej rosnącej samodzielności i ponownie zwróciło się ku matce. 

Pomiędzy 18. a 24. miesiącem życia dochodzi do całkowitej utraty idealnego „ja”, co prowadzi do kryzysu przybliżenia. Jest to bardzo trudny okres jak dla dziecka, tak i jego matki. Maluch przeżywa konflikt pomiędzy potrzebą pomocy z zewnątrz a potrzebą zaprzeczenia, że ta pomoc pochodzi od kogoś innego. Dziecko pragnie obecności matki i intensywnie potrzebuje jej pomocy, ale kiedy nadchodzi — wykazuje silny negatywizm, odpycha ją i dewaluuje. W tym zachowaniu widoczna jest ambiwalentna postawa dziecka: z jednej strony boi się ono separacji i utraty miłości matki, a z drugiej — obawia się tego, że znowu staną się całością (jak w fazie symbiozy)

Przykład (relacja matki). 

Pamiętam, jak pewnego ranka przygotowałam pasternak i słodkie kartofle, która bardo lubił. Kiedy dałam mu pierwszą porcję, otworzył buzię w oczekiwaniu. Jednak jak tylko spróbował potrawy, skrzywił się i wyglądał na zdziwionego, odwracał buzię, jak gdyby to była najbardziej obrzydliwa rzecz, której próbował. Żuł przez chwilę, wyraz jego twarzy zmieniał się z minuty na minutę, i trzymał mnie w niepewności. Stała czekając i pytają: Tak? Nie? Tak? Smakuje ci? Uśmiechnął się i radośnie zagruchał. Uspokoiłam się i wszystko wydawało się wracać do normy, ale po kilku minutach nagle wydał głośny odgłos i wypluł całe jedzenie prosto mi w twarz. Naprawdę czułam, że zrobił mi celowo na złość. Próbowałam dalej go karmić, ale nic z tego nie wychodziło i czułam się coraz gorzej. W końcu poddałam się, dałam mu słoik jedzenia ze sklepu i czułam się zdruzgotana”.

Cytat z  książki „Zrozum swojego niemowlaka”

Dziecko z jednej strony dawało matce nadzieję, otwierając buzię i uśmiechając się do niej, a z drugiej —  pluło jedzeniem jej w twarz pomimo tego, że wcześniej ze smakiem jadało taką potrawę. Jego postawa jest pełna ambiwalencji: i chce, i nie chce przyjąć czegoś od rodzica. Potrzebuje go, a jednocześnie odrzuca. W powyższym cytacie matka mówi o swoich uczuciach. Pewnie była też zaskoczona takim zachowaniem synka, który wcześniej lubił przygotowywane przez nią jedzenie. Jest to trudny okres: matka może czuć się odrzucona i unieważniona przez dziecko, jednak jest to bardzo ważne, aby jednak nie wycofywała się z kontaktu i próbowała dalej. Coś w rodzaju: Widzę, że teraz nie chcesz tego, co ci ofiaruję, ale wiedz, że jestem tu i czekam w gotowości, aż znowu będziesz potrzebował mojej pomocy.  

W okresie przybliżenia u malucha 

Kryzys przybliżenia może wydawać się regresem: dziecko, które dotychczas było niezależne i odważnie badało świat, nagle staje się potrzebujące i lękowe. Żąda pomocy, a jednocześnie odrzuca ją. Przeżywa spadek samoooceny, jest podatne na wstyd, a w konfrontacji z potężnym opiekunem, odczuwa bezradność i lęk separacyjny. 

Edward Darley Boit

Zdaniem Mahler bardzo ważne jest korzystne rozwiązanie konfliktu pomiędzy potrzebami matki, a potrzebą separacji—indywiduacji u dziecka. Niesamowicie ważne jest, aby matka nie odrzuciła malucha w związku z tym, że uzyskuje on autonomię i coraz rzadziej potrzebuję jej pomocy. Poniżej zamieszkam przykład pozytywnego rozwiązania tego konfliktu, czyli sytuację, w której matka, choć smutna i rozżalona, pozwala dziecku na usamodzielnienie się. 

Przykład, (relacja matki).

Czułam nieprawdopodobny smutek, kiedy przestałam karmić go piersią. W rzeczywistości byłam bardziej zdenerwowana niż on i dużo czasu mi zabrało zanim się do tego przyzwyczaiłam. Ale nawet teraz, gdy popija sok z kubeczka, patrząc na mnie tym szczególnym spojrzeniem pełnym koncentracji lub spogląda na widelec zbliżający się z porcją jedzenia, widzę nagle w niej niemowlę, pijące z piersi. Ściska mnie w gardle na widok tamtego niemowlęcia, które już nigdy nie powróci. Ale tamto niemowlę przeistoczyło się piękne dziecko i czuję się taka dumna z tego, jak daleko zaszła”. 

Cytat z  książki „Zrozum swojego niemowlaka”

Faza konsolidowania się indywidualności i początku libidinalnej stałości obiektu

 (po 24. miesiącu życia). Jest to ostatnia faza procesu separacji—indywiduacji, która jest procesem otwartym i ma swój ciąg w dalszym życiu dziecka. Około trzeciego roku życia kształtuje się „stałość obiektu”, co oznacza, że obraz matki od tej pory na zawsze pozostanie w świadomości dziecka. Ten obraz jest dostępny tak, jak kiedyś była dostępna matka, co pozwala dziecku komfortowo czuć się pod jej nieobecność. Zdolność do adekwatnego funkcjonowania malucha podczas nieobecności matki świadczy o osiągnięciu intrapsychicznej separacji

Artykuł został przygotowany na podstawie tekstu Elżbiety Bohomolec „Proces separacji i indywiduacji”. 

Polecam 

Jeśli zainteresowały Cię wykorzystane w artykule cytaty i chciałabyś przeczytać całą książkę, to polecam: „Zrozum swojego niemowlaka”, Sophie Boswell i Sarah Sustavus Jones. 

Polecam też artykuł o wystarczająco dobrej matce (koncepcja Winnicotta). Wyjaśniam w nim, jak rozwija się relacja  niemowlęcia z matką oraz czego potrzebuje w tej relacji maluch: Wystarczająco dobra matka. Jaka ona jest?

Exit mobile version